9 września 2015

Spotkanie po latach


W niedzielę, tak jak pewnie połowa psiarzy z Warszawy, okolic i reszty Polski udaliśmy się na finały DCDC już po raz kolejny, lecz tym razem z Lusią. W zeszłym roku byłam sama i raczej więcej takiej głupoty nie zrobię. :D


Spotkanie po latach, boo... umówiliśmy się z właścicielami brata Lu, Muffina. Właściwie to niedługo od naszego spotkania minęły dokładnie dwa lata odkąd widzieli się po raz ostatni w hodowli. :') 8 września, również w niedzielę przywiozłam tą małą kulkę do domu.

Wbrew pozorom to Muffin :D
Byłam strasznie ciekawa, jak wygląda, jaki ma charakter, czy są podobni i tego typu kwestie. Szczerze, to trochę się zdziwiłam, bo sądziłam, że jest mniej więcej wzrostu Lu (46-47 cm w kłębie), a jest wyższy, i to według mnie nawet sporo (50 cm). Do tego jest bardziej masywny, ale myślę, że to po prostu cecha samca.

Jest cudowny
Oprócz tego są prawie identyczni. Jak biegali razem to rozróżniałam ich tylko po strzałkach, Lusia ma trochę szerszą i kończy się za głową. Poza tym jest tak samo uroczy, miziasty i genialnie się szarpie! Też kocha wodę, jak Lusia. Razem ze swoi właścicielem robią agility, już parę razy startowali w zawodach. Ogólnie bardzo się cieszę z tego spotkania i mam wielką nadzieję, że nie było ostatnie!


A wy znacie rodzeństwo waszych psów? Bardzo się od siebie różnią? :)

Pozdrawiam, Kasia

Na koniec jeszcze mały spam. Bierzemy udział w konkursie, który niestety jest na lajki. Może akurat komuś z was spodoba się moje zdjęcie i wspomoże nas trochę? :) Z góry wszystkim dziękuję. :)

[KLIK]





19 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie spędziłyście ten dzień.
    Ja niestety moje psiórki posiadam od 1 września ubiegłego roku, także nie miałam możliwości poznania ich rodzeństwa. Wiem jedynie, że brat i siostra Zuzi (Pinczerki), były również w w jej poprzednim domu, także wychodzi na to, że z jednego miotu, poprzedni właściciele kupili 3 psy, aż trudno uwierzyć, a prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie miałam okazji poznać właścicieli rodzeństwa mojego futra, a szkoda. Takie spotkania wydają mi się strasznie ciekawą inicjatywą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jest jeszcze szansa, może kiedyś się poznacie ;)

      Usuń
  3. Świetne spotkanie! Muffin tak jak Lusia jest piękny :). Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fado jest z pseudohodowli, niestety nie miałam okazji poznać właścicieli rodzeństwa. Mimo wszystko szczeniaczki były dosyć odważne i nadaktywne :D Z tego co jednak babka mówiła to jeden papiś jest za granicą, drugi w Gdańsku. O ile czegoś nie pochrzaniłam. Takie spotkania to super sprawa bo można sobie porównać psy :)
    Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie znam i nigdy nie poznam rodzeństwa mojego psa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mi się coś zdawało, że kojarzę psiska :D mój Muffin pływał zaraz obok Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo naprawdę? To możliwe że mam zdjęcie twojego Muffina :D

      Usuń
    2. Oo naprawdę? To możliwe że mam zdjęcie twojego Muffina :D

      Usuń
  7. Super, że mieliście okazję się spotkac :) zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na prawdę bardzo podobne! Rodzeństwa nie znamy, nawet nie wiem czy było. Utrzymujemy jednak kontakat z jednym ze szczeniąt, które razem z Shushą trafiło do schronu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę :) przynajmniej tyle, macie inną sytuację. :)

      Usuń
  9. Jakie podobieństwo! :DDD
    Fajnie, że mieliście okazję spotkać się z rodzeństwem Lu. U nas jest to mało prawdopodobne, ale cóż. Ostatnio na swojej drodze znajduję dużo klonów Miry, choćby pod względem charakteru. Z jednym psiskiem już planujemy spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie są bardzo podobni, ale Lusia ma niepowtarzalnie uroczy wyraz pyszczka :) Zawsze kiedy oglądam jej zdjęcia mnie rozwesela i śmieje się sama do siebie :D
    Lajk oddany!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie prowadzony blog, ciekawy :) zapraszam do siebie, dopiero zaczynam! :)
    mywindreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Napisz w komentarzu link do swojego bloga. Jeśli mi się spodoba, dodam go do obserwowanych. Zachęcam do komentowania :)