Tutaj daję filmik, nie jest piękny i przemyślany, ale najpiękniejsza rzecz jaką możecie z niego wyciągnąć to to, że suczi się stara, a co lepsze, sprawia jej to ogromną frajdę! Luś zazwyczaj nosi ogon nisko i nie okazuje swoich emocji, a w obi jakby zamieniali mi psa! Ogon w górze, uśmiechnięty pysio i do pracy!
Jestem mega zadowolona i teraz dostałam olbrzymiego kopa do pracy. <3
Pozdrawiam :D
[AKTUALIZACJA]
Na razie ze względów zdrowotnych nie ćwiczymy chodzenia przy nodze i wierzę w mózg Lu, że nie zapomni jak się to robi. Za to robimy sobie powoli aporcik, trzymanie idzie coraz lepiej, już nie macha głową na wszystkie strony. Potrzebowałam do tego innego podejścia i nowej komendy, jak na razie jest OK. :) Robimy sobie też inne sztuczki dla kalek :D
PS.
Zaktualizowałam ten post o zdjęcie mojego nowego-starego pokoju, zainteresowanych zapraszam do kliknięcia w link. :)
Uwielbiam patrzeć na wasza prace i zaangażowanie. Brawo!
OdpowiedzUsuńAch, zaczynam się przekonywać do obi :) A Lusia serio wygląda na zadowoloną na tym filmiku.
OdpowiedzUsuńA jak łapka się goi? Pamiętam, jak mój Bert (już za TM [*]) rozwalił sobie pazur ale to tak, że wgl pazura nie miał - gołe mięso. U niego krwi nie było, a my skumaliśmy dopiero po kilku godzinach. To był ten typ psa, który jest bardzo odporny na ból i nawet nie piśnie... mieszaniec rottka. Przez kilka tygodni musiał chodzić w takiej skarpeto-bucie, co niezbyt mu się podobało.
To super, miło mi to słyszeć :)
UsuńWet usunął jej drugiego pazura i teraz też ma gołe mięso :D codzienne moczenie w rivanolu i coraz lepiej to wygląda, już chodzi na 4 łapkach :) mam nadzieję że za tydzień nie będzie już śladu.
Gratuluje postępów! Chyba tez spróbujemy obi :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) koniecznie spróbujcie! Wbrew pozorom to świetna zabawa i można się masy rzeczy dowiedzieć o swoim psie podczas ćwiczeń :)
Usuń