11 lipca 2015

Bezdomność, sterylka, schronisko


Post udostępniony przez właścicielkę brata Lusi mną wstrząsnął. Był o psie, który w ciągu kilku dni z energicznego i pełnego życia zmienił się w poranionego, zaniedbanego biedaka. A to dlatego, że trafił do schroniska. Psiak już nie żyje.


Dla przeciwności - w Niemczech schroniska są puste, na ulicach nie biegają bezdomniaki. W Polsce schroniska są bardzo przepełnione, tworzą się nowe, na szybko, dużo gorsze i nieprzygotowane. Nie byłoby ich tak dużo, gdyby sterylizacja i kastracja psów nierasowych była obowiązkowa, a przy okazji fundowana przez państwo. Nie byłoby tego gdyby prawo i mentalność naszych rodaków były inne.

Dlaczego warto wysterylizować/wykastrować swojego psiaka? (Oczywiście jeśli nie są repami lub sukami hodowlanymi z hodowli zarejestrowanych w związkach)
Ponieważ zapobiegamy w ten sposób bezdomności. Mieszkam na wsi i biega tu mnóstwo psów które może i mają domy, ale widocznie rzadko w nich bywają. Mogę się założyć, że nie są wykastrowane, ponieważ bardzo często widzę ogłoszenia pt. "sprzedam/oddam szczeniaki".
Poza tym nie znając się na genetyce nie możemy bawić się w rozmnażanie, ponieważ bardzo często takie zwierzęta mogą urodzić się ciężko chore. Słyszałam ostatnio zdanie, które idealnie do tego pasuje: "jeśli chcesz pobawić się w Boga, pograj sobie w simsy".

Niestety wciąż wiele właścicieli psów uważa, że suka dla zdrowia powinna choć raz być pokryta, a pies dopuszczony. Lusia nie była pokryta, żyje i ma się dobrze. Dla zdrowia to właśnie jest sterylizacja, może uchronić sukę przed ropomaciczem czy innymi ciężkimi do uleczenia chorobami. Znam osobiście sukę, której sterylka uratowała życie, a właściciele już się szykowali do szczeniaczków. Dzięki Bogu zrozumieli. A teraz czas na ogromną resztę.
Wiem, że mojego bloga pewnie czytają osoby, które to wszystko doskonale wiedzą, ale według mnie niesamowicie ważne jest nagłaśnianie takich przypadków jak pies ze wstępu. Przeszkodą jest to, że Polak wie wszystko najlepiej i ciężko jest w jakikolwiek sposób do niego trafić.

Gdyby znalazł się ktoś wpływowy, kto rozumie całą tą sytuację, zgłosił projekt ustawy dotyczącej fundowania sterylizacji i kastracji oraz zakazie rozmnażania psów nierasowych, myślę, że za jakiś czas niewiele by nam brakowało do Niemiec. Szkoda tylko, że nikt nie myśli o zwierzętach oprócz obrońców ich praw. Zastanawiam się ile jeszcze musimy poczekać żeby zbliżyć się do poziomu Zachodu.

Kilka linków dotyczących sterylizacji i kastracji:
- Royal Canin
- Stowarzyszenie Obrona Zwierząt
- E-lecznica
- Zwierzakowo.pl <-- polecam udostępniać

Czekam na wasze komentarze, jeśli chcecie, tu jest link do posta o tym psiaku.
Byłoby fajnie jakbyście również na swoich blogach napisali na ten temat, im więcej osób o tym przeczyta, tym lepiej! :)

Pozdrawiam,
Kasia

17 komentarzy:

  1. Nie wiem jak to skomentować. Żadne tego nie opiszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatny post.
    Miejmy nadzieję, że uświadomi ludziom wagę kastracji zwierząt i ich bezdomności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak pewnie mało osób to przeczyta, ale dzięki. :)

      Usuń
  3. Ostatnio kastrowalam mojego szczurka i nie żałuje. Ludzie nie maja wyobraźni i "skoro mam takiego ślicznego psa to sobie wyprodukuje wiecej, na własna rękę...." Szkoda ze większość takich przypadków kończy sie wlasnie w schronisku ... To smutne. :(
    Pozdrawiamy, tytuch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo smutne, ale powinniśmy robić wszystko, żeby takich przypadków było jak najmniej.
      Na pewno zajrzę, dzięki za komentarz ;)

      Usuń
  4. Jezdyś, jak mnie denerwuje to przestarzałe myślenie Polaków, dla nich wysterylizowanie/ wykastrowanie psa to największa krzywda jaką możesz mu wyrządzić i na nic się zdają moje tłumaczenie, oni i tak są znawcami, wiedzą lepiej i pojawia się magiczny tekst ,,suka powinna być choć raz pokryta, dla jej zdrowia''... Ludzie, no ile można? Tak ciężko poczytać w Internecie albo zapytać się weterynarza, dosyć już mamy psów w schroniskach, sama byłam wolontariuszką i wiem co tam się dzieje :/ Niestety zbliżenia się do poziomu Zachodu, nie doczekamy się chyba nigdy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możemy jedynie mieć nadzieję, że z roku na rok będzie coraz więcej świadomych właścicieli i w końcu oni wyprą tych Cebulaczków. Może wtedy uda nam się zbliżyć do Zachodu.

      Usuń
  5. W szkołach powinni o tym uczyć (ale powinny tego uczyć osoby, które maa dużą wiedzę, a nie tak jak w mojej poprzedniej szkole - mówili coś zupełnie innego, ale to raczej nie miejsce do pisania o tym ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niczego nie uczyli. Nie wiem co gorsze - nauka głupot, czy żadna nauka.

      Usuń
  6. A ja bym tak entuzjastycznie nie podchodziła do nakazów i zakazów - wszak Polak i tak znajdzie sposób, żeby prawo ominąć. Jest obowiązek szczepienia psów p/ko wściekliźnie - ile psów biega bez jakichkolwiek szczepień? Dlaczego państwo ma finansować zabiegi? Dofinansować, zapewnić jakieś ulgi - jak najbardziej, ale pokryć wszystkie koszty - nie. Pies to obowiązek, pies to wydatki i z tym się trzeba liczyć. Nie ma obowiązku posiadania psa i jak kogoś za przeproszeniem nie stać to nie powinien mieć psa. Mnie nie stać na nowy samochód z salonu, więc go nie mam. A chciałabym.

    Raczej przydałaby się rzetelna edukacja, dlaczego NIE ROZMNAŻAĆ - nie trzeba kastrować, wystarczy pilnować. Jako właścicielka jednej suki po zabiegu i drugiej suki płodnej czuję się czasem niemal jak złoczyńca - a czy sam fakt, że moja suka ma macicę przyczynia się do bezdomności? Nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie zakazy i nakazy dałyby więcej niż sama edukacja. Oczywiście, zawsze znajdzie się ktoś, kto lubi obchodzić prawo. Zgadzam się z tym, że nie chodzi tu o całkowite pokrycie kosztów. Ale zapewnienie choć jakiejś części myślę, że zachęciłoby ludzi do robienia zabiegów psom. Pies to obowiązek i wydatki i jak kogoś nie stać to niech go nie bierze - okej, wracamy do punktu wyjścia, ile osób przed podjęciem decyzji o psie myśli o kosztach związanych z jego utrzymaniem?

      Dlaczego uważam, że edukacja niewiele by poprawiła? Weźmy pod uwagę chociażby tematy "ważniejsze" dla wszystkich, np. jazda po alkoholu czy kąpiele w miejscach zabronionych. Powstało tyle reklam, spotów, do szkół regularnie przyjeżdżają policjanci i edukują. I gówno to daje. Ile osób zginęło już w wodzie od początku wakacji? Ile osób ginie rocznie w wypadkach z udziałem alkoholu? Według mnie identycznie, a nawet gorzej byłoby z edukacją dotyczącą rozmnażania zwierząt, ponieważ pieski to dla społeczeństwa jednak mniej ważna sprawa niż ludzie.
      Oczywiście, że nie jesteś złoczyńcą. I nie jest nim żaden ŚWIADOMY właściciel psa. Ale ile jest tych drugich? Więcej niż odpowiedzialnych i zdających sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów psiarzy.
      Takie jest moje zdanie, dzięki za komentarz ;)

      Usuń
  7. Przykre.. Niestety u nas w kraju musiałoby wiele rzeczy się zmienić :(. Ja jestem wolontariuszką u nas w schronisku, chociaż ostatnio rzadko tam bywam. W naszym są całkiem przyzwoite warunki, ale to nadal schronisko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w schronisku dzieją się straszne rzeczy, nie dopuszczają wolontariuszy, nie dają pomóc biednym zwierzakom. Jedyną opcją jest adopcja, ale nie każdy może sobie pozwolić na kolejnego psa czy kota.

      Usuń
  8. Masakra, ludzie potrafią być tak skrajnie nieodpowiedzialni i bezmyślni. Żyjemy w XXI wieku, a nimi wciąż kierują przestarzałe przesądy, jakby mało było zaniedbanych i cierpiących psów z schroniskach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny tekst, dzięki za linki. Ja na szczęście jednego domownika dysponującego samochodem przekonałem do kastracji psa, kastrujemy za 4-9 tygodni.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety wszystko przez te krążące mity o psach i szara rzeczywistość...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę uwierzyć w to co się stało z tym biedakiem ze zdjęcia. Nikt mu nie mogł pomóc? nie zyje?:( Wkurza mnie to,że tylu ludzi codziennie stara się pokazać , że trzeba coś w tej sprawie( bezdomności psów) zrobić a rząd na to nie reaguje. W innych krajach tak jak piszesz, nie biega tyle bezdomnych psów, nie ma ich tylu w schroniskach. Czyli wniosek jeden jesteśmy bezdusznym narodem. Nadal trakuje się w Polsce psy jak rzecz/zabawkę. Ostatnio czytałam o dzieciach, które utopiły starego swojego psa bo tata powiedział, że jak ten zdechnie to im nowego kupi. Szkoda, ze nie wytłumaczył im wcześniej co to jest miłość, że pies czuje, myśli i kocha. Często nawet za mocno... ,że pies to aż pies.

    OdpowiedzUsuń

Napisz w komentarzu link do swojego bloga. Jeśli mi się spodoba, dodam go do obserwowanych. Zachęcam do komentowania :)