27 lutego 2014

Wielkie wiosenne mycie i porównanie przyrządów czeszących

Dziś nadszedł ten dzień, kiedy pies jest już tak brudny, że na białym nie widać białego i należy go wykąpać. Na nasze szczęście na dworze nie jest już tak mokro i można spokojnie, nie martwiąc się o ponowne wybrudzenie się psa, porządnie go wyszorować. Mogę się pochwalić, że nie poszło nam źle i o dziwo Lusiak sam wszedł pod prysznic (za co został nagrodzony). W porównaniu do poprzednich razów, na przykład przed świętami, kiedy próbowała wyskoczyć z wanny, to było dobrze. Oczywiście wiem, że psy nie przepadają za kąpielą, więc nie oczekuję od małej niczego więcej. I nie wiem, czy tylko Lusia tak ma, czy inne psy też, ale po kąpieli dostaje istnego ADHD i nie jest w stanie usiedzieć w miejscu.


Od razu po myciu przeczesałam ją jako tako, ale później, kiedy już była sucha, zajęłam się dokładnym czesaniem. Nadal nie mogę uwierzyć, że czesząc i czesząc i tak w kółko, pojawiają się nowe włosy, które znowu trzeba wyczesać. Jednak po kąpieli jest zupełnie inaczej niż przed. O wiele lepiej się wyczesuje. Cały nasz dom jest cały we włosach Lusiaka i kilka razy odkurzony. Niestety, nie udało mi się dokończyć czesania, bo przyszła pora obiadu i zabrakło czasu. Ale naprawdę dużo kłaków się z tego narobiło.

Jak to przystało na posiadaczy pierwszego szczeniaka w życiu, mamy aż sześć różnych przyrządów do czesania. I mam zamiar wszystkie tu przedstawić i po krótce opisać.

1. Grzebień 
Trixie, do sierści długiej lub krótkiej

Uważam, że jest dobry do codziennego użytku, nie wyczesuje za dużo, świetny do kołtunów, bo ma obrotowe ząbki.

2. Zgrzebło 
Trixie, do pielęgnacji sierści psów długowłosych

Naprawdę dobrze się dzisiaj sprawdziło, zbiera dużo włosów za każdym razem, mogę je polecić.

3. Grabki 
Vivog, do długiej, półdługiej, grubej sierści

Mój drugi faworyt :D. Świetnie się sprawdza przy wyczesywaniu martwego włosa i rozplątywaniu.

4. Szczotka 
Oster, do półdługiej sierści

Zdecydowanie najgorsza. Najchętniej bym ją wyrzuciła, bo zajmuje miejsce w szafce. Praktycznie nic nie wyczesała, a jeśli już, to nic na niej nie zostało. Nie polecam dla psów z sierścią taką, jak ma Lusia.

5. Szczotka
Buster, dla szczeniąt i psów o delikatnej skórze

To jest mój faworyt. :) Może mi się tylko wydaje, ale za jednym pociągnięciem jest pełna sierści. Działa prawie jak furminator. 

6. Furminator
FURminator, dla psów o wadze od 9 do 23kg, długowłosych

To jest jedyny przyrządzik, którego nie wypróbowałam jak należy. W sumie to chyba tylko raz od razu po zakupie. Ale sądząc po filmach z YouTube, to na pewno będzie lepszy niż szczotka Buster. :D Może jeszcze dzisiaj go wypróbuję. 

To by było na tyle. A, jeszcze szampon. Używamy szamponu dla szczeniąt firmy Over Zoo. Nie porównywałam go z innymi, ale zapewnia długą świeżość sierści, i po kąpieli jest bardzo miła w dotyku. Ma zapach lekko bananowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz w komentarzu link do swojego bloga. Jeśli mi się spodoba, dodam go do obserwowanych. Zachęcam do komentowania :)