Ostatnio panuje moda na wrzucanie zdjęć z zamrażarką pełną kongów w roli głównej oraz wymyślanie nowych dań z Pokusą. My Pokusy nie mamy (jak na razie :P), ale mamy zamrażarkę, konga i psa, który potrzebuje schłodzenia. :D
Wersja bez mięsa
Co będzie potrzebne:- kong lub inna zabawka do napełniania jedzeniem (ja używam też foremki do lodów)
- jogurt naturalny
- owoce, które akurat mam w domu
- opcjonalnie miód
Owoce: najczęściej biorę małe jabłko, ponieważ zawsze leżą w kuchni. Ale wykorzystuję też banany, maliny i borówki. Każde z nich kroję w małą kostkę, a na sam spód zabawki (kongi mają małą dziurkę na spodzie) wciskam jedną cząstkę, żeby jogurt się nie wydostał.
Następnie na przemian wsypuję trochę owoców i łyżeczkę jogurtu, aż do zapełnienia. Jogurt wcześniej można połączyć z miodem, co sprawi, że przekąska da piesowi trochę energii.
Wersja z mięsem
Co będzie potrzebne:
- kong
- woda
- kurczak
- marchew
- odrobina soli
Możemy wykorzystać trochę kurczaka z obiadu :P Lub ugotować go dla psa. Z resztek można zrobić psu obiad z np. ryżem. Pierś z kurczaka należy gotować około 30 minut i tradycyjnie pokroić w drobne kawałki. Marchew można ugotować razem z kurczakiem lub dodać surową. Również pokroić. Wsypać wszystko do zabawki do około 3/4 wysokości i zalać wodą (może być ta z kurczaka) z małą odrobiną soli (opcjonalnie). Teraz wystarczy włożyć do zamrażarki i poczekać. :) Żeby woda nie wyleciała dołem, można wykorzystać kurczaka lub ser żółty jako zatyczkę.
Przekąski są tak banalne i szybkie w przygotowaniu, że nie powinny nikomu sprawić wiele trudności, a psiak będzie zachwycony. Lusia uwielbia takie lody, a w gorące dni, jakich mieliśmy niemało w te wakacje, okazuje się wybawieniem dla suczi.
A czy wy przygotowujecie swoim psom lody? Która wersja bardziej wam się podoba? Jakie macie inne pomysły na schłodzenie psa w upał? :)
Do końca wakacji został już tylko tydzień, korzystamy! Czy ktoś z was wybiera się na dcdc w Wawie? :)
Do końca wakacji został już tylko tydzień, korzystamy! Czy ktoś z was wybiera się na dcdc w Wawie? :)
O mniam! Lody pycha! :D ta druga opcja jest fajna, chociaż zamiast wody dodałabym moze cos innego. Woda z kurczakiem płynąca po całym pokoju... ;)
OdpowiedzUsuń| thindogs.wordpress.com |
Haha, u nas nie wygląda to tak źle, Lusia zdąża wszystko zjeść, zanim zacznie płynąć, a już gdyby coś się roztopiło za szybko, to ona wyznaje teorię, że nic nie może się zmarnować! Więc wylizuje wszyściutko :D
UsuńSuper, musimy dorobić się Konga! :) Wygląda smakowicie wersja bez mięsna. Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMy robimy zazwyczaj wersję bezmięsną. :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie sprawdza nam się nie słodzony dżem z jabłek.
O, dżemu jeszcze nie próbowałam, dzięki za pomysł!
UsuńFajne przepisy na upały :)
OdpowiedzUsuńPierwszy sposób już mamy wypróbowany, ale Abi mimo, że jest żarłokiem i kocha Kongować to jakoś psie lody jej nie podeszły ;) Może przy opcji z mięskiem zmieni zdanie, spróbujemy!
OdpowiedzUsuńMoże zapach mięska ją zachęci :) Lusia jak pierwszy raz to zobaczyła, to trochę nie wiedziała co się z tym robi :D
UsuńU nas o wiele lepiej sprawdza się zblendowanie owoców z jogurtem naturalnym. Fado nie przepada za większymi kawałkami owoców, ale gdy znowu są pod inną postacią to można go zrobić w bambuko i pies cały zadowolony z lodów. Opcji z kurczakiem jeszcze nie próbowaliśmy, ale kto wie.. może spróbujemy gdy znowu nadejdą upały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Biscuit Life
Zblendowane owoce też są okej, ale mi by się nie chciało tak bawić :D Mam to szczęście, że Lusia jak człowiek - je wszystko :D
UsuńMódlmy się oby nie nadeszły już w tym roku :D Mamy z Lusią już dość upałów :P
Super, może zrobimy. Ta wersja wege to jakby pies poszedł w moje ślady xD
OdpowiedzUsuńFajny przepis, musimy kiedyś zrobić taki deser. :)
OdpowiedzUsuńAle smacznie! Biszkoptowy zazdrości. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/