Rok temu zamieściłam tu post o wiosennej kąpieli. O dziwo było to w lutym, patrząc na dotychczasową pogodę nie wyobrażam sobie kąpać wtedy psa w tym roku. Wczoraj jednak uznałam, że przyszedł już ten czas, kiedy nie ma błota pośniegowego, niedługo Wielkanoc i wypadałoby, żeby pies nie "pachniał" końską halą, piaskiem, odchodami... I czym tam jeszcze. Poza tym naprawdę mocno zauważalnym problemem jest wszechobecna sierść. Na podłodze, meblach, ubraniach i w każdym jedzeniu zrobionym bądź przyniesionym do domu... Nie wytrzymałam. Wyjęłam gryzak, Furminator, wiadro i zawołałam psa na dwór. Futra nazbierał się cały pojemnik, pies zmniejszył się o połowę, ale wiem, że walka z kłakami jeszcze się nie rozstrzygnęła. Poszłam za ciosem i wsadziłam Lu pod prysznic. Luś jest wyczesany, wyszorowany i miał nawet nałożoną odżywkę. Teraz wygląda co najmniej jak stereotypowy lab, tyłek ma większy ode mnie. :D
Nieprzyzwoita :D |
W tej chwili mogłybyśmy jechać na wystawę i jestem niemal pewna, że nikt nie zauważyłby niebieskiego oka, zachwycając się piękną, lśniącą i grubą sierścią. Nie musieliby także wiedzieć, że Lu nie ma macicy. :P
Uśmiech proszę! Krzywe ząbki rządzą :P |
Wracając do tematu, pies wykąpany, futra mniej, trzeba posprzątać klatkę. Kocyki i legowisko były prane niedawno, ale wytrzepałam je i przewietrzyłam. Jak już sprzątałam Lusi, to i Maksiowi zmieniłam podłoże w klatce. Długo się do tego zbierałam. Teraz tylko poukładać zabawki, ogarnąć zdjęcia z semi i gotowe! Ehh, wiosenne porządki...
Pozdrawiamy,
Moja za nic w świecie nie lubi jak się ją myje albo czesze, tak więc masz fajnego psa! :D
OdpowiedzUsuńAle ona ma cudne uszii. Mojej to wgl. nie chcą stać... :p
Super zdjęcia
Pozdrawiamy
nadibordercollie.blogspot.pl
Stojące uszy zależą od możliwości chrząstki :D Hahahahahha
UsuńNie no w sumie to nie wiem :D
Lusia też na początku nie lubiła kąpania, teraz nie ma wyjścia. Za to czesania nie cierpi, ale smaczny gryzak załatwia wszystko. ;)
Piano do czesania robi "trupa", musze kupić furminator, nie słyszałam chyba żadnej negatywnej recenzji, a u nas też kłaki są dosłownie wszędzie :P tylko zrobi się cieplej to Piano też ląduje pod prysznicem :D
OdpowiedzUsuńostatnio schudł całą dużą reklamówkę jak degażowalam mu "portki" :P
Lusia jest przepiękna :)
pozdrawiamy
Lusia nie znosi czesania więc zazdraszczam "trupa" :D
UsuńJeśli chodzi o furminator to naprawdę go polecam, wychodzi tylko martwy włos i robi to bardzo efektywnie. ;)
Ja nie bardzo mam jak wykąpąć psa, a już by się przydało. Myślałam żeby zabrać go do psiej myjni, ale obawiam się że za bardzo się zestresuje :).
OdpowiedzUsuńNo tak, Emet jest dużym psem. :D szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam ze jest cos takiego jak psia myjnia. A moze tak wydać troche i oddać psa do salonu na kąpiel?
UsuńMoja już wyliniała i chyba też będzie kąpana, ona to nawet lubi ale wyskakuje z wanny mokra i biega po mieszkaniu. Bardzo trudno ją utrzymać...Koło mnie jest nowy salon dla psów i może pójdzie na kapiel profesjonalną :P
OdpowiedzUsuńLusia tez dostaje głupawki. Biega w koło po całym domu i ociera sie o wszystko. Nie lubi być czysta :P u nas tez przydałby sie taki salon
UsuńU nas włosy Tiny latają wszędzie mimo codziennego czesania, więc może być gorzej :D
OdpowiedzUsuńKurcze ale Wam wszystkim blogggerą zazdroszczę, każdy o tej wiosennej pogodzie, a ja kiszę się chora w łóżku. Co do włosów Baddy leni się 12 miesięcy w roku. >.< Czyli na okrągło, codziennie sprzątanie, zamiatanie, odkurzanie, sierść biszkopta jest dosłownie wszędzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
ale piekny pieseł :D
OdpowiedzUsuń